wtorek, 1 kwietnia 2014

Bioptron w weterynarii.

Bioptron w weterynarii.


Autor: Jacek Wielopolski


Lampa Bioptron jest dziś na wyposażeniu wielu hodowców psów, kotów, oraz lekarzy weterynarii.


Najliczniej jest używana w warunkach domowych, przez prywatnych właścicieli zwierząt domowych, i nie tylko. Na początku nie przypuszczali oni, że aż tak bardzo będzie im ona potrzebna.
Efekty naświetlań są zadziwiająco szybkie u zwierząt, i zastosowanie jest bardzo szerokie. Rewelacyjne efekty są przy leczeniu wszelkiego rodzaju ran, powstałych na skutek wygryzania, wylizywania, alergii skórnych, czy zapalenia uszu.
A zastosowanie przy różnych dolegliwościach, i czasy naświetlań stosujemy tak samo jak przy własnych chorobach.
Naświetlania Bioptron należy stosować codziennie, przez kilka, kilkanaście dni, bezpośrednio na rany, miejsca bolące, przez 8-10 minut jednorazowo, z odległości 5-10 cm od skóry. Bardzo często światłoterapia pozwala wygoić rany bez zastosowania antybiotykoterapii.
Światło spolaryzowane Bioptron skutecznie wspomaga leczenie zapalenia ucha u psów, kotów i innych zwierzaków. Kiedy na skutek długotrwałego zapalenia kanału usznego zostaje on całkowicie zasklepiony naroślami, należy je usunąć. Po zabiegu należy naświetlać uszy po 8 minut, z odległości 8-10cm bezpośrednio na odkryte rany. Po 2-3 tygodniowym naświetlaniu w 100% dochodzi do całkowitego zabliźnienia ran i odzyskania sprawności kanału słuchowego.
Lampa Bioptron leczy wrzody rogówki pourazowe, oraz powstałe na skutek ciągłego drażnienia oka rzęsami. Zaleca się usunięcie dodatkowych rzęs, i naświetlanie odsłoniętego oka przez 8 minut. Oczy wracają do pełnej sprawności.
Leczenie lampą Zepter zapalenia gardła, krtani i nosa psów i kotów jest wyjątkowo skuteczne, i może ograniczać się do monoterapii. Naświetlamy po 8 minut, z odległości 10cm, do czasu ustąpienia dolegliwości.
Rany pooperacyjne związane ze sterylizacją, kastracją, amputacją, i innymi zabiegami powstałymi np. na skutek zmian nowotworowych naświetlamy po 8min do wygojenia ran.
Naświetlania Bioptronem przyspieszają proces mineralizacji kości po złamaniach, szczególnie jeżeli rozległość obrażeń nie zezwalają na chirurgiczny zabieg.
Otarcia i rany powierzchowne u koni używanych pod siodło i do prac polowych, ochwat kopytowy, zapalenia ścięgien, zapalenie wymienia u krów idealnie poddają się światłoterapii Zepter. Bardzo łatwo można wyleczyć przy pomocy światła Bioptron rany pod skrzydłami ptaków, ropnie stóp u świnek morskich, ropnie zębów, i zapalenie worków magazynowych u chomików. Wiele gatunków bardzo chętnie poddaje się leczeniu jak żółwie, legwany, szczury i myszki.

Sprząntanie psich odchodów - pomysł na biznes

Sprzątanie psich odchodów - pomysł na biznes


Autor: Eryk Grzeszkowiak


Sprzątanie jest branżą, w której można osiągnąć bardzo wysokie zyski, pod warunkiem działania w zakresie usług, które znajdują odbiorców, a konkurencja nie jest zbyt duża. Taką usługą może być firma sprzątająca psie odchody. To pomysł na biznes, który z pewnością spotka się z pozytywnym odbiorem klientów.


Odchody psów to problem praktycznie każdego polskiego miasta. Nie jest to zaskakujące, gdy przemnoży się liczbę posiadanych psów i liczbę rodzin w danym mieście. Wynik mówi jasno – większość rodzin posiada psa, który jest co najmniej 2 razy dziennie wyprowadzany na spacer, na którym się załatwia. Owszem – według najnowszych przepisów, osoba wyprowadzająca psa jest zobowiązana po nim posprzątać, jednak niewiele osób się tym zajmuje. Ryzykując mandat, nie podejmują się tej czynności, oddalając się szybko z miejsca „zdarzenia”. Efekt może być tylko jeden – miasta, w których ilość psich odchodów można liczyć w tonach. W tym momencie warto dodać – zgodnie z przepisami prawa, za utrzymanie terenu w czystości, odpowiedzialny jest jego właściciel. Obowiązek sprzątania po psie spoczywa na właścicielu, obowiązek dbania o teren, na który wyprowadzanie są psy, spada na jego właściciela.

Problem psich odchodów zalęgających na ulicach polskich miast jest bardzo istotny i coraz częściej poruszany. Z tego między innymi powodu można liczyć, ze zainteresowanie takimi usługami znacznie wzrośnie. Szansa na udany biznes jest więc bardzo duża. Polacy coraz większą uwagę zwracają bowiem na czystość rejonu, w którym przebywają, mieszkają i w pełni popierają tego typu usługi, dzięki którym ich „mała ojczyzna” jest czysta i bezpieczna – nie można bowiem zapominać o olbrzymiej ilości bakterii znajdujących się w psich odchodach. Bakterii, które mogą spowodować poważne problemy zdrowotne.

Sprzątanie psich odchodów nie byłoby możliwe bez specjalistycznego sprzętu. Najlepszym i najbardziej polecanym jest specjalny odkurzacz napędzany silnikiem spalinowym i wyposażony w worek na odchody. Odkurzacz niewielkiej wagi można nosić na plecach, ale o wiele lepszym pomysłem jest zamontowanie go na niewielkim pojeździe. Idealnie do tego celu nadaje się skuter lub quad, choć i rower byłby odpowiednim pojazdem.

Koszty

Koszt zakupu urządzenia to około 7 tysięcy złotych, zakup pojazdu – kolejne 2, 3 tysiące. Inwestując około 10 000 zł, można rozpocząć bardzo interesującą i zyskowną działalność gospodarczą. Rzecz jasna – konieczna jest reklama. W tego typu działaności najprościej zgłosić się do spółdzielni mieszkaniowych, zarządców terenów zielonych i zaproponować swoje usługi. Oczywiście istnieje bardzo duża szansa na podjęcie stałej współpracy – sprzątanie psich odchodów trzeba regularnie powtarzać. Możliwości urządzenia pozwalają poszerzyć zakres usług o sprzątanie innych śmieci – moc urządzenia umożliwia sprzątanie nawet puszek.

Niewielka inwestycja, odrobina starań i można cieszyć się przynoszącą dochody działalnością gospodarczą. Nawet nie posiadając takiej gotówki, śmiało można spróbować pozyskać ją w postaci dotacji z urzędu pracy. Firmy działające w tej branży to wciąż nowość, wniosek o dotacje z pewnością więc zostanie oceniony pozytywnie i spotka się z akceptacją. Środki wypłacane z urzędu pracy powinny wystarczyć na wszystkie wydatki związane ze startem firmy.

Warto spróbować – popularność takich usług będzie rosła z roku na rok, działanie dzisiaj pozwoli szybko zbudować dochodową i znaną na rynku firmę, a więc wyprzedzić ewentualną konkurencję. Oczywiście swoją działalność można na bieżąco rozszerzać. Popularne jest na przykład wypożyczanie takich urządzeń. Decydując się na tego rodzaju działalność, trzeba jednak pamiętać o jej sezonowości. Owszem, psy brudzą codziennie, jednak nie można liczyć na zamówienia w okresie zimowym, gdy wszystkie zabrudzenia są pod śniegiem. Na okres zimowy warto wiec poszukać innego zajęcia. Sezon sprzątania psich odchodów będzie raczej trwać od wiosny do jesieni – w tym okresie można jednak liczyć na sporo zamówień i całkiem interesujące zyski. Biorąc pod uwagę niewielką konkurencję i ogromne zapotrzebowanie na tego typu usługi, w zasadzie nie ma nad czym się zastanawiać – sprzątanie psich odchodów to doskonały pomysł na biznes.

Dlaczego psy wyją? Czyli o strachu przed samotnością.

Dlaczego psy wyją? Czyli o strachu przed samotnościa.


Autor: darekm


Tytułowe pytanie przyszło mi wczoraj na myśl, ale w żaden sposób nie potrafiłem poradzić sobie z nim samodzielnie. Teorie rodzące się w mojej głowie były coraz to bardziej głupie i niedorzeczne, co jednak nie powstrzymało mnie, a jedynie zachęciło do zagłębienia się w temat. Z pomocą przyszedł internet i oto co się dowiedziałem.


Na pierwszy ogień weźmiemy psy (jakkolwiek niezręcznie to zabrzmiało), które rozpoczynają swoje koncerty słysząc dźwięk syreny karetki pogotowia, straży pożarnej czy policji. Dość częstą hipotezą stawianą przez internautów jest jakby pies dzięki swojemu wyczulonemu słuchowi cierpiał słysząc niski ton syreny. Hmmm, mówiąc szczerze takich teorii nawet nie chciało mi się czytać do końca, ponieważ widząc mojego psa wyjącego do syreny straży pożarnej nie wygląda on na cierpiącego z tego powodu (szczerze mówiąc mój pies to błazen na kółkach i wygląda to raczej komicznie).

Kolejną teorią jest, że syrena kojarzy się psiakom z wyciem innych psów i jest sygnałem zachęcającym do polowania. Ludzie argumentowali takie stanowisko zachowaniem wilków, których psy są bliskimi krewnymi, a które to tak „umawiają się” na polowania. Być może, ale po raz kolejny wydaje mi się, że mój pies jest raczej idealną ofiarą niż myśliwym. Prawdopodobnie słysząc o polowaniu podkuliłby ogon... a raczej kikut (bo to bokserek) i nie odzywał za dużo.

No i wreszcie szalona teoria, która najbardziej mnie przekonuje. Mówi ona, że takie natężenie dźwięków wywołuje u psa odruch, który ten nie do końca może kontrolować, więc wyje. A że mój pies na masę takich niedorzecznych dziwactw (np. drapany po brzuchu zaczyna ruszać nogą…) jestem skłonny przychylić się do tej tezy.

Psy wyją jeszcze w innych sytuacjach i te sytuacje wydają się na tyle poważne, że nie mogę pozwolić sobie na pominięcie tego tematu. Myślę tutaj o sytuacji, kiedy właściciel opuszcza mieszkanie i pies zostaje sam. Zdarza się wówczas, że zwierzak potrafi wyć, szczekać, demolować mieszkanie lub przestać jeść. Lekarze weterynarii i behawioryści są zgodni, że takie zachowanie u psa spowodowane jest lękiem przed samotnością, które mógł nabyć poprzez niewłaściwą socjalizację, za wczesne odebranie od mamy lub traumatyczne przeżycie w pierwszych tygodniach życia. Nieświadomy właściciel może do tego pogłębić ten stan rzeczy.

Psiak cierpiący na lęk przez samotnością jest bardzo łatwy do zdiagnozowania nie tylko dzięki zniszczonym meblom, pogryzionym butom czy wielogodzinnemu zawodzeniu w czasie nieobecności właściciela. Pies taki zachowuje się słodko, ponieważ chce być cały czas blisko swojego pana, potrafi chodzić za nim krok w krok, a także nie potrafi pogodzić się ze straceniem go z oczu.

Chcąc mieć zdrowego psychicznie psiaka, powinniśmy podjąć kurację polegającą na odseparowaniu go od Nas. Co to znaczy? Bardzo prosto – oswajanie go z samotnością. Krótkie wyjścia z mieszkania (bez psa oczywiście) bez czułych pożegnań i przywitań jeżeli pies jest niespokojny. Nauczenie psa, że nie może chodzić za właścicielem krok w krok i wysyłanie go „na miejsce”, gdy to robi. Jeżeli pies z nami śpi zakończenie tego zjawiska (a wiadomo, że właściciele psów dzielą się na tych, którzy pozwalają psu spać w łóżku i na takich, którzy się do tego nie przyznają). Może spać w tym samym pomieszczeniu, ale nie z nami.

Jeżeli powyższe działania nie przyniosą wymiernych efektów warto skontaktować się z weterynarzem, który pomoże w leczeniu.

niedziela, 30 marca 2014

Ochrona zwierząt

Ochrona zwierząt


Autor: Paweł Sieńko


Przepisy dotyczące ochrony zwierząt w Polsce na tle innych krajów Unii Europejskiej. Przegląd aktów prawnych regulujących sytuację zwierząt oraz porównanie ich z rozwiązaniami z innych krajów.


Ustawa o ochronie zwierząt

W Polsce ochrona zwierząt jest regulowana przez ustawę o ochronie zwierząt z 1997 r. wraz z późniejszymi zmianami oraz poprzez akty wykonawcze poszczególnych ministerstw. Ustawa o ochronie zwierząt zawiera szereg szczegółowych przepisów opisujących jak powinien wyglądać transport, ubój czy rozród zwierząt rzeźnych. Ustawa reguluje również status prawny zwierząt domowych, w tym psów i kotów.

Prawa zwierząt

Ustawa podkreśla, że zwierzę nie jest rzeczą i jest zdolne do odczuwania bólu. Intencją ustawodawcy było zmniejszenie cierpienia zwierząt rzeźnych i hodowlanych oraz zapewnienie odpowiednich warunków życia dla zwierząt domowych.

W ustawie są również ustalone kary dla osób znęcających się nad zwierzętami - do 2 lat pozbawienia wolności.

Lista ras agresywnych

Rozporządzenie Ministra spraw wewnętrznych i administracji określa jakie wymogi należy spełnić, aby móc hodować psy ras agresywnych. Trzeba przejść badania psychologiczne oraz mieć możliwość zapewnienia odpowiednich warunków bytowych dla psa należącego do takiej rasy.

Wywóz psa za granicę

Pies za granicę może się udać tylko wtedy, jeżeli będą spełnione wymogi dotyczące wwozu psa do danego kraju. W większości krajów Unii Europejskiej wystarczy aktualne szczepienie przeciw wściekliźnie. Co ważne pies musi posiadać paszport oraz chip identyfikacyjny. W Wielkiej Brytanii i Szwecji obowiązują oddzielne, ostrzejsze przepisy.

Podsumowanie

Polskie prawo dotyczący ochrony zwierząt nie wyróżnia się na tle innych krajów UE - zasadniczo daje dobrą ochronę zwierzętom. Mimo nacisków grup rolników i myśliwych, nie wprowadzono do Ustawy o ochronie zwierząt nacisków osłabiających ochronę zwierząt.

Co to jest MLM?

Co to jest MLM?


Autor: Ireneusz Kazimierczak


MLM (Multi Level Marketing) to system marketingu sieciowego. Jest to najbardziej skuteczna i najszybciej rozwijająca się forma sprzedaży na świecie. Jednocześnie stwarza możliwości uzyskiwania dodatkowych dochodów dla setek tysięcy osób.


Dla ambitnych, wytrwałych i rozumiejących proste zasady tego systemu jest on nieograniczonym źródłem dochodów i możliwości. MLM polega na budowaniu swojej struktury sieciowej. Wszyscy zaczynają tak samo, w tym samym miejscu planu marketingowego i liczy się dla Ciebie obrót towarowy grupy osób znajdujących się pod Tobą. Nie wszyscy klubowicze w Twojej strukturze podejmą się budowania własnej grupy (większość chce korzystać tylko z produktów), musisz więc szukać liderów takich jak Ty, by szybciej zbudować swój biznes.

Największą uwagę w MLM należy zwracać na produkt, który jest Twoim narzędziem pracy. Musi on być zbywalny, mieć bardzo dobrą opinię, przydatność, która satysfakcjonuje konsumentów i gwarantuje, że będą przez lata korzystali z niego jako produktu o wysokiej i sprawdzonej przez siebie jakości. Bardzo ważny jest też sposób wynagradzania liderów firmy i plan marketingowy. Liderzy otrzymują wynagrodzenie z 3 lub 5 źródeł (nie musisz w tym planie wykonywać sprzedaży bezpośredniej, jeśli jej nie lubisz), a biznes ten jest w wielu firmach dziedziczny. To dla wielu osób jest bardzo ważne! W MLM dzielisz się z przyjaciółmi informacją o firmie, o jakości oferowanych produktów oraz o ich przydatności dla zdrowia i to jest jedyne „sprzedawanie“ (jeśli nie lubisz sprzedaży bezpośredniej) w całym tym interesie. Sponsorujesz osoby i uczysz je, jak mają robić to samo, co Ty. Sponsorowanie jest tym, co sprawia, że biznes w marketingu wielopoziomowym rozwija się w bardzo szybkim tempie. I co bardzo ważne, nie ma tu granic i możesz działać na całym świecie.

Tutaj to Ty jesteś szefem! Firmy z reguły oferują współpracę bez ryzyka, przy minimalnych kosztach inwestycyjnych, za to gwarantują uzyskiwanie dochodów, proporcjonalnych do zainwestowanego czasu i energii.

„Nie ma żadnego usprawiedliwienia, by nie stać się wielkim“ - Tom Peters.

Pies na granicy

Pies na granicy


Autor: Ulryk Wilk


Karma dla psów, spacery, tresura, zabawa i ćwiczenia – z tymi zagadnieniami mierzą się celnicy. Nie wszyscy - ci, którzy mają szczęście pracować z psami.


Pracuje sześć-siedem lat. Po tym czasie przechodzi na emeryturę. Pracodawca zapewnia mu opiekuna, dach nad głową i jedzenie. Opiekun to urzędnik celny, dach nad głową – specjalny wybieg, a jedzenie – odpowiednia karma dla psów. Sam pracownik natomiast jest psem tropiącym przemyt na granicy.

Przedwojenne początki

Wszystko zaczyna się w pierwszym miesiącu działania Straży Granicznej, a więc w kwietniu 1928 roku. Ośmiu funkcjonariuszy zostaje wówczas skierowanych na kurs tresury psów do Poznania. Pierwsze psy pojawiły się więc na naszej granicy ponad osiemdziesiąt lat temu. Razem z nimi zagadnienia związane z ich utrzymaniem – pod uwagę musi być brane miejsce do mieszkania, opieka, karma dla psów czy potrzeby fizjologiczne.

Spośród wielu ras, najlepszym psem do służby jest owczarek niemiecki. Ta kwestia pozostaje niezmienna od lat. To rasa najbardziej uniwersalna. Owczarki są wytrzymałe, szybkie i silne. Oprócz tego mają świetny węch i słuch, są cięte i nie ufają obcym. Ich przywiązanie do przewodnika sprawia, że niełatwo je zmylić i zbić z tropu. Obok owczarków pojawiają się także inne rasy, na przykład sympatyczne na pierwszy rzut oka labradory.

Praca jako przywilej

Praca z psem traktowana jest przez wielu celników jako wyróżnienie. Zamiast samodzielnie wchodzić pod brudne samochody czy przeszukiwać pociągi w poszukiwaniu papierosów, mogą liczyć na pomoc zwierzęcia. Jednak służba stawia im także wymagania. Opiekun musi więc codziennie psa pielęgnować i utrzymywać w czystości jego kojec (np. zagrodę w ogródku, o powierzchni kilkunastu metrów). Ekwipunek psa powinien zawsze być w dobrym stanie. Także karma dla psów musi być odpowiednia. Oprócz tego przewodnik ma obowiązek doskonalić umiejętności zarówno swoje, jak i swojego podopiecznego. W sumie – sporo pracy.

Zanim opiekun otrzyma zwierzę, musi przejść przez sito selekcji sprawdzające jego predyspozycje. Osoba taka powinna cieszyć się dobrym zdrowiem, lubić zwierzęta i pracę z nimi oraz mieć cierpliwość pozwalającą na tego rodzaju pracę. Czasem pod uwagę bierze się też możliwości trzymania psa przy domu.

Jaki pies, jaka praca

Podobnie jest zresztą z samymi psami. Nie każdy nadaje się bowiem do służby. Psy muszą spełniać określone wymogi psychiczne i fizyczne. Komisja przy sprawdzaniu i kwalifikowaniu psów do celów służbowych ocenia wiek, budowę i stan zdrowia psa. Przeprowadza także testy pozwalające określić psychiczne i fizyczne predyspozycje psa do służby. Za najwłaściwszy wiek do szkolenia przyjmuje się 12-18 miesięcy.

Czym, oprócz pochłaniania kolejnych dostaw karmy dla psów, zajmują się pracujące na granicy zwierzęta? Po pierwsze – tropią tych, którzy nielegalnie przekraczają granicę. Po drugie – bezpośrednio ścigają przestępców. Po trzecie – eskortują, pilnują, wąchają. Po czwarte wreszcie – poszukują przemycanych towarów, nie tylko papierosów czy alkoholu, ale także narkotyków.

Czym kierować się przy wyborze pupila?

Czym kierować się przy wyborze pupila?


Autor: Dżasta


Wybór pupila, czyli najlepszego przyjaciela na wspólne lata nie jest prosty. Na samym początku należy odpowiedzieć sobie na kilka pytań.


Pierwszym z nich jest ustalenie czy zależy nam na zwierzęciu, z którym będziemy mogli codziennie wychodzić, podróżować, a nawet uprawiać sport, czy też wolimy takie zwierzę, które będzie czekało na nas w domu i cieszyło nasze oczy jako piękna ozdoba.


Przy decyzji o kupnie zwierzęcia domowego powinniśmy wziąć również pod uwagę parametry naszego mieszkania. Mając dom z dużym ogrodem nie mamy właściwie ograniczeń, jeśli jednak mieszkamy w niewielkim mieszkaniu w bloku, nasza decyzja powinna być dobrze przemyślana.


I w tym momencie rodzi się kolejne pytanie czy nasz pupil będzie potrzebował dużo ruchu, codziennych spacerów i będzie miał do tego towarzysza, czy też będzie musiał zostać w domu na długie godziny podczas naszej nieobecności?


Jeśli odpowiedzieliśmy sobie na powyższe pytania, możemy przystąpić do zakupu. Na samym początku szukamy informacji o sklepach dla zwierząt, hodowcach (jeśli pragniemy, by nasz pupil miał rodowód) bądź schroniskach, jeśli chcemy polepszyć los pozostawionego zwierzaka. Następnie odwiedzamy sklep zoologiczny, w którym kupujemy karmę, domek lub budę, smycz, legowisko, akcesoria potrzebne przy pielęgnacji.
Wybierając rybki należy pamiętać o akwarium dopasowanym wielkością do ilości rybek, które będą w nim mieszkały, potrzebnych filtrach, odpowiedniej karmie. Jeśli zdecydowaliśmy się na szczura lub myszy, również powinniśmy zaopatrzyć się w odpowiednie akwarium, które będzie dla niego azylem spokoju w naszym domu. Warto wspomnieć, iż miejsce (domek, legowisko), gdzie nasze zwierzątko będzie odpoczywało powinno być ustronne i wyciszone.


Dla właścicieli lubiących śpiew ptaków takim, którzy mają miejsce na sporą klatkę polecam wybór kanarka lub papugi, jeśli chodzi o te ostatnie, to bardzo lubią mieszkać parami i na pewno odwdzięczą się za poświęconą im uwagę.
Dla miłośników zwierząt futerkowych, którzy nie są alergikami, dobrą decyzją będzie nabycie chomika czy tez królika, ponieważ nie zajmują dużo miejsca, a są dobrymi przyjaciółmi dzieci, którym dorównują energią.


Pewnie najbardziej wymagające pod względem opieki i pielęgnacji będą koty i psy. Dla pierwszych najważniejsze jest miejsce, w którym mieszkają, są indywidualistami i nie zawsze podporządkują się domowym zasadom. Wiem jednak z własnego doświadczenia, że z żadnym pupilem nie odpoczywa się tak przyjemnie, gdy leży na naszych kolanach i mruczy. Kotu wystarczy miska mleka, dobra karma, np. Whiskas i kuweta ze świeżym żwirkiem. Na pewno nie wzgardzi głaskaniem - im więcej, tym lepiej!
Psy od dawna uważane są za najlepszych przyjaciół ludzi. Uwielbiają biegać, bawić się z dziećmi, są również wdzięcznymi towarzyszami osób starszych i chorych. Podobno najbardziej kochane i oddane człowiekowi pochodzą ze schronisk. Odwdzięczają się za ratunek, lepsze życie. Karmiąc je odpowiednią karmą, taką jak np. Pedigree, zapewnimy im zdrową, lśniąca sierść i zbilansowaną dietę.


Nieważne jakie zwierzę wybierzemy, każde należy szanować, dobrze traktować i opiekować się nim, wtedy w pełni zasłużymy na jego bezgraniczną i bezinteresowną miłość.

sobota, 29 marca 2014

Dla ciekawych świata - żwąchać cukrzycę

Dla Ciekawych Świata - Zwąchać cukrzycę


Autor: Danuta Maria Roszkowska


Czuły węch psów jest przez ludzi wykorzystywany do różnych ce­lów, także naukowych. Podejrze­wa się, że czworonogi te potrafią wyczuć w moczu nowotwory oraz stwierdzić, że u człowieka, którym się opiekują, wystąpi za chwilę atak padaczki.


Teraz naukowcy z Uni­wersytetu w Belfaście sprawdzają, czy psy potrafią wywęszyć cukrzy­cę. Dr Deborah Wells wspomina o anegdotycznych jak dotąd opowie­ściach o psach będących w stanie wyczuć spadek cukru we krwi wła­ściciela. Wells i dr Shaun Lawson z Uniwersytetu Lincolna otrzyma­li z Diabetes UK grant w wysokości 10 tysięcy funtów na sfinansowanie rocznych badań nad psią detekcją cukrzycy. Naukowcy czekają na 100 ankiet wypełnionych przez chorych na cukrzycę typu 1. Sondaż jest pro­wadzony za pośrednictwem Inter­netu. Gromadzą też nagrania psów reagujących na hipoglikemię opie­kuna. Będą one szczegółowo anali­zowane pod kątem zmian w zacho­waniu psa i ewentualnego wzrostu czujności. Obecnie w Wielkiej Bry­tanii jest parę osób próbujących tre­nować psy do wykrywania hipoglikemii, brakuje jednak dowodów na­ukowych, które by potwierdziły, że jest to możliwe. Dr Wells twier­dzi, że badania jej zespołu pomo­gą w skonstruowaniu sztucznego nosa, który reagowałby zarówno na wzrost, jak i spadek cukru we krwi.

Samojed diabetyk

Istnieje wiele czynników predyspo­nujących do wystąpienia cukrzycy u zwierząt. Pierwszym z nich jest rasa. Niektóre psy, takie jak: samojedy, sznaucery miniaturowe, pudle miniaturowe i mopsy mają większe predyspozycje do pojawienia się tej choroby. W przypadku kotów naj­bardziej predysponowane są koty birmańskie. Kolejnym czynnikiem jest płeć. U suk cukrzyca występuje dwa razy częściej. Natomiast wśród kotów zwiększone ryzyko wystą­pienia tej dolegliwości obserwuje się u kastrowanych samców. Rów­nież wiek ma wpływ, najwięcej za­chorowań obserwuje się u zwie­rząt ośmioletnich. Wiadomo także, że osobniki z nadwagą mają więk­sze tendencje do rozwoju cukrzycy. Gwałtowne zmiany poziomu hor­monów, towarzyszące np. cieczce u suk lub spowodowane poda­waniem leków, mogą doprowadzić do wystąpienia tego schorzenia.

Czego uczy pies?

Pomników upamiętniających osoby znakomite i dostojne mamy w Pol­sce dostatek, ale czy nie brakuje nam czasem przedstawienia mniej do­stojnego, mniej poważnego? Pies to­warzyszy nam od zarania dziejów. Pomaga, ochrania, bawi, wzrusza - jest po prostu przyjacielem - czę­sto bywa, że najlepszym. Ofiarowu­je nam całkowite oddanie, zupełnie bezinteresownie obdarza nas swoją miłością i przywiązaniem. Cóż mo­żemy dać w zamian? Możemy. Przede wszystkim nauczyć się, że można cieszyć się bezinteresownie, moż­na być szczęśliwym tylko dlatego, że ktoś lubiany, kochany - jest w po­bliżu. Można radować się niezmier­nie na sam widok osoby znanej, czy na dźwięk jej głosu. Tego wszystkie­go uczy nas „Pies Szczęśliwy" - czy­li pies kochany i pielęgnowany przez większość z nas. W Muzeum Kapitolińskim znajduje się posąg z brą­zu /V-wiek p.n.e. / przedstawiający wilczycę karmiącą Romulusa i Remu­sa, legendarnych założycieli Rzymu. W Kazimierzu nad Wisłą mieszkań­ców i turystów wita pies rasy wielo­rakiej. Pokazuje, że tu, w Kazimierzu, znajdzie się miejsce dla wszystkich, także dla takich powsinogów jak ON. W Krakowie pies - wierny przyjaciel Dżek, który nie potrafił zapomnieć nawet wtedy, kiedy jego pan odszedł do lepszego ze światów - doczekał się swojego upamiętnienia w brą­zie. W Białymstoku na plantach wita spacerowiczów posąg psa Kawelina.

Autorką pomnika „Psa Szczę­śliwego" rasy golden retriver jest Bogna Czechowska

W przypadku tej rasy, główną cechą jego charakteru jest chęć sprawiania przyjemności właścicielowi. Ma ła­godny charakter, szybko się uczy, często szkoli się przedstawicieli tej rasy do opieki nad niepełnosprawny­mi. Jeśli odpowiednio wykorzystać jego energię i chęć do pracy, wtedy naprawdę czuje się szczęśliwy. Na­wet w podeszłym wieku ciągle chce się bawić i z radości wita przyby­szów wesołym machaniem ogona, a co chyba najważniejsze, jest nadzwy­czaj oddanym towarzyszem, bar­dzo przyjaźnie odnosi się do dzieci, jest życzliwie nastawiony do całego świata. A więc do serca przytul psa... albo jego pomnik.

Jeż w mikroskali, czyli zastempstwo dla kota lub psa

Jeż w mikroskali, czyli zastępstwo dla kota lub psa


Autor: Marta Krysiak


Jeż afrykański to bardzo ciekawy i oryginalny przyjaciel. Jeśli zdecydujemy się na posiadanie tego małego ssaka, musimy dowiedzieć się, jak sprawować nad nim opiekę. Wbrew pozorom, jeż afrykański nie jest wymagającym zwierzęciem jeśli chodzi o warunki zamieszkania.


Jeżyki afrykańskie żyją od 5 do 8 lat. Długość, którą osiągają dorosłe osobniki, to 15cm. Są to bardzo przyjacielskie zwierzątka. W zasadzie nie gryzą. Jednak może zdarzyć się, że niektóre z okazów mniej lubią pieszczoty i nasze towarzystwo. Wtedy trzeba się z tym pogodzić. i nie zmuszać ich do kontaktu z nami.

Brak futerka czy piór u jeżyków może być zaletą i sposobem posiadania zwierzaczka przez osoby chore na alergię.
Nic nie unosi się w powietrzu, a my nie musimy walczyć z przykrym zapachem.

Jeśli mamy już jakieś zwierzątko, to nie ma w tym najmniejszego problemu. Jeż za pomocą swoich kolców może obronić się np. przed kotem, kłując go i strosząc kolce. To czyni go wręcz nietykalnym. Powinniśmy zastanowić się, czy jeżyk będzie odpowiednim pupilem dla naszych dzieci, czy nie są za małe na posiadanie takiego przyjaciela, gdyż branie na ręce jeża wymaga ostrożności i pewnej wprawy.
Jeżyk w ciągu dnia odpoczywa, a zaczyna być aktywny wieczorem.

Odpowiednim lokum dla jeża afrykańskiego będzie akwarium lub terrarium. Powinno być w miarę duże, tak aby jeż czuł się w nim swobodnie, żeby mógł swobodnie biegać. Czym więcej jeżyk ma miejsca, tym lepiej dla jego zdrowia i samopoczucia.

Jeż afrykański - co może wydać się trochę dziwne - żywi się kocią karmą. Do diety jeża dodajemy świeże warzywa i owoce np. jabłko, rzodkiewkę, ogórka czy truskawki.
Opiekując się jeżem, musimy pamiętać, aby nie podawać mu ludzkich słodyczy, marchwi, cebuli, papryki, kukurydzy, winogron, ananasa, orzechów i suszonych owoców.

Psy na wagę złota

Psy na wagę złota


Autor: Katarzyna Bonatowska


Wiemy, że to co nie udaje się lekarzom z powodzeniem realizowane jest przez czworonogi. Mowa o dogoterapii (znanej tez jako kynoterapia), czyli takim współdziałaniu psa i człowieka, które uczy, koi, leczy i wzmacnia.


Przywołajmy przykład: dziecko zamknięte w sobie i bez kontaktu z otoczeniem w wyniku obcowania z psem (codziennie 8 godzin) otwiera się i zaczyna mówić już po 3 dniach terapii. O takich pięknych chwilach wiedzą wszyscy ci, którzy na co dzień zajmują się dogoterapią.

To metoda uniwersalna – z jednej strony pies może być wykorzystywany w ćwiczeniach mających na celu przywrócenie sprawności dziecka, z drugiej bezpośredni kontakt z psem rozwija sferę emocjonalną, motywację do pracy czy wysiłku intelektualnego. Ocenia się, że dogoterapia jest jedną ze skuteczniejszych metod rehabilitacji. Pies działa jak zapalnik, zachęcając do wysiłku. Stymuluje zmysły i ćwiczy koncentrację. Działa kojąco, odprężająco i wyciszająco. Dlatego specjalnie wyszkolony pies jest na wagę złota w terapii dzieci z autyzmem, Zespołem Downa, dzieci po amputacjach, z zaburzeniami koordynacji ruchowej, chorych na serce, upośledzonych umysłowo. Pies taki jest pomocny też w zajęciach z dzieckiem mającym trudności z mówieniem, z wadą słuchu czy z dyslekcją. Dzięki nawiązaniu tej jedynej w swoim rodzaju nici porozumienia pomiędzy dzieckiem chorym czy niepełnosprawnym a psem terapeutą obserwuje się obniżenie ciśnienia tętniczego krwi czy wyciszenie emocji.

Dlatego dogoterapię stosuje się od lat i z powodzeniem w wielu krajach. Prekursorem są Stany Zjednoczone: to tutaj dr Boris Levinson - psychiatra zajmujący się leczeniem dzieci autystycznych - w 1964 roku zapoczątkował pracę badawczą dotyczącą terapii z użyciem zwierząt domowych. W Polsce terapia z udziałem psa jest stosowana od 1987 r., w 2004 r. powołano Polski Związek Dogoterapii. Dodajmy, że dzień 15 czerwca obchodzony jest jako Ogólnopolski Dzień Dogoterapii.

Jednak nie wszystkie rasy psów nadają się do tej odpowiedzialnej służby. Muszą być bezpieczne, społeczne i posłuszne. Muszą chcieć współpracować nie tylko z przewodnikiem (trenerem), ale też z dzieckiem (osobą trzecią). Czworonogi muszą być przyjazne, mądre oraz posłuszne. I cierpliwe pomimo stresu, zmęczenia czy ponadprzeciętnego głaskania ich sierści przez małe raczki. Dlatego tresura psa terapeutycznego jest czasochłonna (trwa nawet ok. 1,5 roku) i bardzo mozolna. Psa zabiera się np. do centrów handlowych, gdzie wykonuje się z nim określone ćwiczenia w zgiełku, a często w obecności zaciekawionych przechodniów. Czy i jak pies poradzi sobie z realizacją komend typu „siad”, „zostań”, „do nogi”, czy „zostań, waruj” w otoczeniu gapiów i wszechogarniającego hałasu - oznacza, jak szybko trafi do dzieci w przedszkolu czy szpitalu. Oczywiście szkoleniu podlegają także opiekunowie i właściciele tych czworonogów. Niestety wszystkie placówki edukacyjne czy medyczne są otwarte na tego typu metody: nie chcą wpuszczać psów na oddziały, bojąc się zarazków. To nieprawda, ripostują znawcy tematu: psy te są na tak wysokim poziomie sanitarnym (myte, odrobaczane etc.), że nie stanowią zagrożenia. A wręcz przeciwnie - same są narażone na bakterie.

Pies terapeuta może też z powodzeniem „służyć” w przedszkolach, szkołach czy klubach malucha. Tam organizowane są zajęcia z wykorzystaniem przeróżnych ćwiczeń np. rozwijających koncentrację i uwagę, dużą/małą motorykę dzieci czy komunikację werbalną oraz zmysły. Przede wszystkim zaś sama obecność czworonoga; jego dotykanie, przytulanie czy patrzenie w mądre psie oczy jest ważne. To piękna i niezapomniana chwila. Cenna chwila.