wtorek, 1 kwietnia 2014

Bioptron w weterynarii.

Bioptron w weterynarii.


Autor: Jacek Wielopolski


Lampa Bioptron jest dziś na wyposażeniu wielu hodowców psów, kotów, oraz lekarzy weterynarii.


Najliczniej jest używana w warunkach domowych, przez prywatnych właścicieli zwierząt domowych, i nie tylko. Na początku nie przypuszczali oni, że aż tak bardzo będzie im ona potrzebna.
Efekty naświetlań są zadziwiająco szybkie u zwierząt, i zastosowanie jest bardzo szerokie. Rewelacyjne efekty są przy leczeniu wszelkiego rodzaju ran, powstałych na skutek wygryzania, wylizywania, alergii skórnych, czy zapalenia uszu.
A zastosowanie przy różnych dolegliwościach, i czasy naświetlań stosujemy tak samo jak przy własnych chorobach.
Naświetlania Bioptron należy stosować codziennie, przez kilka, kilkanaście dni, bezpośrednio na rany, miejsca bolące, przez 8-10 minut jednorazowo, z odległości 5-10 cm od skóry. Bardzo często światłoterapia pozwala wygoić rany bez zastosowania antybiotykoterapii.
Światło spolaryzowane Bioptron skutecznie wspomaga leczenie zapalenia ucha u psów, kotów i innych zwierzaków. Kiedy na skutek długotrwałego zapalenia kanału usznego zostaje on całkowicie zasklepiony naroślami, należy je usunąć. Po zabiegu należy naświetlać uszy po 8 minut, z odległości 8-10cm bezpośrednio na odkryte rany. Po 2-3 tygodniowym naświetlaniu w 100% dochodzi do całkowitego zabliźnienia ran i odzyskania sprawności kanału słuchowego.
Lampa Bioptron leczy wrzody rogówki pourazowe, oraz powstałe na skutek ciągłego drażnienia oka rzęsami. Zaleca się usunięcie dodatkowych rzęs, i naświetlanie odsłoniętego oka przez 8 minut. Oczy wracają do pełnej sprawności.
Leczenie lampą Zepter zapalenia gardła, krtani i nosa psów i kotów jest wyjątkowo skuteczne, i może ograniczać się do monoterapii. Naświetlamy po 8 minut, z odległości 10cm, do czasu ustąpienia dolegliwości.
Rany pooperacyjne związane ze sterylizacją, kastracją, amputacją, i innymi zabiegami powstałymi np. na skutek zmian nowotworowych naświetlamy po 8min do wygojenia ran.
Naświetlania Bioptronem przyspieszają proces mineralizacji kości po złamaniach, szczególnie jeżeli rozległość obrażeń nie zezwalają na chirurgiczny zabieg.
Otarcia i rany powierzchowne u koni używanych pod siodło i do prac polowych, ochwat kopytowy, zapalenia ścięgien, zapalenie wymienia u krów idealnie poddają się światłoterapii Zepter. Bardzo łatwo można wyleczyć przy pomocy światła Bioptron rany pod skrzydłami ptaków, ropnie stóp u świnek morskich, ropnie zębów, i zapalenie worków magazynowych u chomików. Wiele gatunków bardzo chętnie poddaje się leczeniu jak żółwie, legwany, szczury i myszki.

Sprząntanie psich odchodów - pomysł na biznes

Sprzątanie psich odchodów - pomysł na biznes


Autor: Eryk Grzeszkowiak


Sprzątanie jest branżą, w której można osiągnąć bardzo wysokie zyski, pod warunkiem działania w zakresie usług, które znajdują odbiorców, a konkurencja nie jest zbyt duża. Taką usługą może być firma sprzątająca psie odchody. To pomysł na biznes, który z pewnością spotka się z pozytywnym odbiorem klientów.


Odchody psów to problem praktycznie każdego polskiego miasta. Nie jest to zaskakujące, gdy przemnoży się liczbę posiadanych psów i liczbę rodzin w danym mieście. Wynik mówi jasno – większość rodzin posiada psa, który jest co najmniej 2 razy dziennie wyprowadzany na spacer, na którym się załatwia. Owszem – według najnowszych przepisów, osoba wyprowadzająca psa jest zobowiązana po nim posprzątać, jednak niewiele osób się tym zajmuje. Ryzykując mandat, nie podejmują się tej czynności, oddalając się szybko z miejsca „zdarzenia”. Efekt może być tylko jeden – miasta, w których ilość psich odchodów można liczyć w tonach. W tym momencie warto dodać – zgodnie z przepisami prawa, za utrzymanie terenu w czystości, odpowiedzialny jest jego właściciel. Obowiązek sprzątania po psie spoczywa na właścicielu, obowiązek dbania o teren, na który wyprowadzanie są psy, spada na jego właściciela.

Problem psich odchodów zalęgających na ulicach polskich miast jest bardzo istotny i coraz częściej poruszany. Z tego między innymi powodu można liczyć, ze zainteresowanie takimi usługami znacznie wzrośnie. Szansa na udany biznes jest więc bardzo duża. Polacy coraz większą uwagę zwracają bowiem na czystość rejonu, w którym przebywają, mieszkają i w pełni popierają tego typu usługi, dzięki którym ich „mała ojczyzna” jest czysta i bezpieczna – nie można bowiem zapominać o olbrzymiej ilości bakterii znajdujących się w psich odchodach. Bakterii, które mogą spowodować poważne problemy zdrowotne.

Sprzątanie psich odchodów nie byłoby możliwe bez specjalistycznego sprzętu. Najlepszym i najbardziej polecanym jest specjalny odkurzacz napędzany silnikiem spalinowym i wyposażony w worek na odchody. Odkurzacz niewielkiej wagi można nosić na plecach, ale o wiele lepszym pomysłem jest zamontowanie go na niewielkim pojeździe. Idealnie do tego celu nadaje się skuter lub quad, choć i rower byłby odpowiednim pojazdem.

Koszty

Koszt zakupu urządzenia to około 7 tysięcy złotych, zakup pojazdu – kolejne 2, 3 tysiące. Inwestując około 10 000 zł, można rozpocząć bardzo interesującą i zyskowną działalność gospodarczą. Rzecz jasna – konieczna jest reklama. W tego typu działaności najprościej zgłosić się do spółdzielni mieszkaniowych, zarządców terenów zielonych i zaproponować swoje usługi. Oczywiście istnieje bardzo duża szansa na podjęcie stałej współpracy – sprzątanie psich odchodów trzeba regularnie powtarzać. Możliwości urządzenia pozwalają poszerzyć zakres usług o sprzątanie innych śmieci – moc urządzenia umożliwia sprzątanie nawet puszek.

Niewielka inwestycja, odrobina starań i można cieszyć się przynoszącą dochody działalnością gospodarczą. Nawet nie posiadając takiej gotówki, śmiało można spróbować pozyskać ją w postaci dotacji z urzędu pracy. Firmy działające w tej branży to wciąż nowość, wniosek o dotacje z pewnością więc zostanie oceniony pozytywnie i spotka się z akceptacją. Środki wypłacane z urzędu pracy powinny wystarczyć na wszystkie wydatki związane ze startem firmy.

Warto spróbować – popularność takich usług będzie rosła z roku na rok, działanie dzisiaj pozwoli szybko zbudować dochodową i znaną na rynku firmę, a więc wyprzedzić ewentualną konkurencję. Oczywiście swoją działalność można na bieżąco rozszerzać. Popularne jest na przykład wypożyczanie takich urządzeń. Decydując się na tego rodzaju działalność, trzeba jednak pamiętać o jej sezonowości. Owszem, psy brudzą codziennie, jednak nie można liczyć na zamówienia w okresie zimowym, gdy wszystkie zabrudzenia są pod śniegiem. Na okres zimowy warto wiec poszukać innego zajęcia. Sezon sprzątania psich odchodów będzie raczej trwać od wiosny do jesieni – w tym okresie można jednak liczyć na sporo zamówień i całkiem interesujące zyski. Biorąc pod uwagę niewielką konkurencję i ogromne zapotrzebowanie na tego typu usługi, w zasadzie nie ma nad czym się zastanawiać – sprzątanie psich odchodów to doskonały pomysł na biznes.

Dlaczego psy wyją? Czyli o strachu przed samotnością.

Dlaczego psy wyją? Czyli o strachu przed samotnościa.


Autor: darekm


Tytułowe pytanie przyszło mi wczoraj na myśl, ale w żaden sposób nie potrafiłem poradzić sobie z nim samodzielnie. Teorie rodzące się w mojej głowie były coraz to bardziej głupie i niedorzeczne, co jednak nie powstrzymało mnie, a jedynie zachęciło do zagłębienia się w temat. Z pomocą przyszedł internet i oto co się dowiedziałem.


Na pierwszy ogień weźmiemy psy (jakkolwiek niezręcznie to zabrzmiało), które rozpoczynają swoje koncerty słysząc dźwięk syreny karetki pogotowia, straży pożarnej czy policji. Dość częstą hipotezą stawianą przez internautów jest jakby pies dzięki swojemu wyczulonemu słuchowi cierpiał słysząc niski ton syreny. Hmmm, mówiąc szczerze takich teorii nawet nie chciało mi się czytać do końca, ponieważ widząc mojego psa wyjącego do syreny straży pożarnej nie wygląda on na cierpiącego z tego powodu (szczerze mówiąc mój pies to błazen na kółkach i wygląda to raczej komicznie).

Kolejną teorią jest, że syrena kojarzy się psiakom z wyciem innych psów i jest sygnałem zachęcającym do polowania. Ludzie argumentowali takie stanowisko zachowaniem wilków, których psy są bliskimi krewnymi, a które to tak „umawiają się” na polowania. Być może, ale po raz kolejny wydaje mi się, że mój pies jest raczej idealną ofiarą niż myśliwym. Prawdopodobnie słysząc o polowaniu podkuliłby ogon... a raczej kikut (bo to bokserek) i nie odzywał za dużo.

No i wreszcie szalona teoria, która najbardziej mnie przekonuje. Mówi ona, że takie natężenie dźwięków wywołuje u psa odruch, który ten nie do końca może kontrolować, więc wyje. A że mój pies na masę takich niedorzecznych dziwactw (np. drapany po brzuchu zaczyna ruszać nogą…) jestem skłonny przychylić się do tej tezy.

Psy wyją jeszcze w innych sytuacjach i te sytuacje wydają się na tyle poważne, że nie mogę pozwolić sobie na pominięcie tego tematu. Myślę tutaj o sytuacji, kiedy właściciel opuszcza mieszkanie i pies zostaje sam. Zdarza się wówczas, że zwierzak potrafi wyć, szczekać, demolować mieszkanie lub przestać jeść. Lekarze weterynarii i behawioryści są zgodni, że takie zachowanie u psa spowodowane jest lękiem przed samotnością, które mógł nabyć poprzez niewłaściwą socjalizację, za wczesne odebranie od mamy lub traumatyczne przeżycie w pierwszych tygodniach życia. Nieświadomy właściciel może do tego pogłębić ten stan rzeczy.

Psiak cierpiący na lęk przez samotnością jest bardzo łatwy do zdiagnozowania nie tylko dzięki zniszczonym meblom, pogryzionym butom czy wielogodzinnemu zawodzeniu w czasie nieobecności właściciela. Pies taki zachowuje się słodko, ponieważ chce być cały czas blisko swojego pana, potrafi chodzić za nim krok w krok, a także nie potrafi pogodzić się ze straceniem go z oczu.

Chcąc mieć zdrowego psychicznie psiaka, powinniśmy podjąć kurację polegającą na odseparowaniu go od Nas. Co to znaczy? Bardzo prosto – oswajanie go z samotnością. Krótkie wyjścia z mieszkania (bez psa oczywiście) bez czułych pożegnań i przywitań jeżeli pies jest niespokojny. Nauczenie psa, że nie może chodzić za właścicielem krok w krok i wysyłanie go „na miejsce”, gdy to robi. Jeżeli pies z nami śpi zakończenie tego zjawiska (a wiadomo, że właściciele psów dzielą się na tych, którzy pozwalają psu spać w łóżku i na takich, którzy się do tego nie przyznają). Może spać w tym samym pomieszczeniu, ale nie z nami.

Jeżeli powyższe działania nie przyniosą wymiernych efektów warto skontaktować się z weterynarzem, który pomoże w leczeniu.